Znaczenie obecności roślin w otoczeniu człowieka jest nie do przecenienia. Wpływ zieleni na zdrowie fizyczne, jak i psychiczne jest tak wielki, że można wręcz mówić o zielonych przestrzeniach jako o wielkich stabilizatorach. I choć kształtowanie zielonych przestrzeni powinno być zadaniem publicznym, czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. I stworzyć zielony dach.
Czy nie przesądzamy z tymi wielkimi słowami? Nie. Weźmy choćby ostatni raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na temat zdrowia psychicznego – wymienia trzy filary niezbędne do poprawy zdrowia psychicznego (a z problemami z tym zakresie boryka się według szacunków WHO miliard osób na całym świecie), czyli: wzmocnienie opieki zdrowotnej (to jasne), ale też pogłębienie zaangażowania na rzecz przeciwdziałania problemom psychicznym i sprzyjające zdrowiu psychicznemu zmiany otoczenia. I właśnie wśród zaleceń w tym ostatnim punkcie WHO postuluje “zwiększenie dostępu do przestrzeni zielonych”.
Z kolei wpływ na zdrowie fizyczne jest łatwiejszy do wyobrażenie, bo już w szkole uczymy się, że rośliny pochłaniają dwutlenek węgla, produkują tlen, a więc sprzyjają jakości powietrza, którym oddychamy. Mają więc znaczenie dla przeciwdziałania np. chorobom związanym z układem oddechowym. To wymierny i ważny argument przemawiający za tworzeniem zielonych dachów, czyli ogrodów na dachach.
– Choć zdrowotne korzyści przebywania wśród zieleni są znane od dawna, to jednak jeszcze kilka lat temu zielone dachy powstawały głównie ze względów estetycznych. Dopiero zwiększenie świadomości na temat skutków smogu sprawiło, że bardziej zaczęliśmy doceniać praktyczny wymiar tego rozwiązania – mówi Dariusz Pruszkowski, doradca techniczny w firmie Styropmin.
Rośliny to nie tylko czystsze powietrze
Z punktu widzenia wpływu na zdrowie zieleń ma jeszcze jedną ważną cechę – oddziałowuje na temperaturę otoczenia, a mówiąc prosto – obniża ją. Jest to wyraźnie widoczne w miastach, szczególnie od czasu, gdy zdiagnozowano powstawanie w miastach tzw. wysp ciepła – to znaczy miejsc, w których temperatura łatwo rośnie, ale trudno spada, a w konsekwencji temperatura w mieście lub jego częściach jest wyższa niż na terenach otaczających.
Przestrzenie zielone – parki, drzewa – mają zatem znaczenie nie tylko rekreacyjne, ale w wielu miastach mleko już się rozlało i nawet place zabaw przypominają bardziej boiska niż tereny zielone. Rośnie zatem znaczenie właśnie dachów zielonych dla regulacji temperatury.
To działa także w skali mikro
– W przypadku nawet tak niewielkiej przestrzeni jak zielony dach również widzimy te wszystkie korzyści. Rośliny mają wpływ i na powietrze i na temperaturę, dlatego zieleń na dachu sprzyja redukcji kosztów ogrzewania i klimatyzacji – zaznacza Dariusz Pruszkowski. Ogród na dachu to po prostu dodatkowo warstwa izolacyjna – latem chroni przed nadmierny nagrzewaniem się domu, zimą – przed nadmiernym wyziębieniem.
Zieleń kumuluje wodę i choć w kontekście dachów często się tego obawiamy, to jest to również zaleta. Pochłanianie wody deszczowej sprawia, że mniej jej trafia do kanalizacji, a zwiększone parowanie przekłada się na korzystny dla człowieka mikroklimat. Kolejną zaletą jest tłumienie hałasu. Wreszcie ogród, także ten na dachu, sprzyja bioróżnorodności. Różne gatunki ziół, traw i innych roślin stanowią wymarzone schronienie dla owadów, a także ptaków.
Konstrukcja to nie problem
Dariusz Pruszkowski podkreśla, że dostępne technologie budowlane pozwalają w pełni korzystać z zalet zielonych dachów, niwelując ryzyka. – Pytanie o wilgoć pojawia się w każdej rozmowie z klientami, którzy przychodzą do nas w sprawie izolacji zielonych dachów. Nic dziwnego, zaleganie wody może prowadzić do poważnych szkód. Konstrukcja dachu oraz użyte materiały muszą zatem temu zapobiegać – dodaje.
W przypadku izolacji termicznej dachu, na którym ma powstać ogród, trzeba wybrać styropian o wzmocnionej odporności na wilgoć – np. w Styropminie takie parametry mają płyty Hydromin. Dodatkowo ten materiał ma zwiększoną wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne (to na przykład oznacza, że nie straszny mu wpływ rozrastających się korzeni roślin) wyjątkowo niską nasiąkliwość i jest odporny na zmiany temperatury.
Dach powinien mieć oczywiście odpowiednią konstrukcję – chodzi m.in. o układ warstw oraz o to, by wytrzymał dodatkowy ciężar związany z roślinnością, dlatego najlepiej jest uwzględnić ogród na dachu już na etapie projektu domu. Nie znaczy to, że nie można stworzyć zielonego dachu w już istniejących budynkach, ale na pewno jest to trudniejsze.
Warto wiedzieć
Wyspa ciepła w mieście jest skutkiem ciasnej miejskiej zabudowy. Beton, asfalt czy cegła pochłaniają więcej promieni słonecznych niż ich odbijają, a następnie oddają energię, podwyższając temperaturę w otoczeniu. Dodatkowo do podniesienia temperatury powietrza w mieście dokłada się aktywność człowieka – ogrzewanie i klimatyzowanie w budynkach, ruch samochodowy, produkcja towarów. Ruch powietrza w gęstej zabudowie miejskiej jest zaś mały, trudno zatem mówić o przewietrzeniu takich przestrzeni. Wskutek tego rośnie odczuwanie upału, a upały obciążają termicznie organizm człowieka do tego stopnia, że mówimy już o stresie termicznym. W miastach rośnie zatem nie tylko liczba przypadków udaru cieplnego, ale i ryzyko zaostrzenia przewlekłych chorób układu oddechowego i krążenia.
Im bardziej zabudowane miasto, tym gorętsza wyspa ciepła, dlatego są one charakterystyczne dla centrów miasta. W Warszawie działa w tej chwili ponad 30 stacji pomiarowych – z analizy danych wynika, że temperatura w ścisłym centrum jest mniej więcej o 2-3 stopnie Celsjusza wyższa niż w dzielnicach peryferyjnych (rekord to 6 st. C różnicy między punktem pomiarowym przy ulicy Twardej w Śródmieściu a punktem na oddalonym Okęciu), a wobec terenów całkowicie poza miastem różnica może sięgać nawet 10 st. C.